Bo ja ludzki Tomasz niewierny
Jestem na zakręcie istotą
Nie poetycka i nie masową
Kościstą, rozwlekła, cielistą
Nieideową, słusznie prawdziwą
By to wyrazić zasłaniam sie prostotą
Rymu nie czekanego z tęsknotą
Przez badaczy słowa
Cała głębię ubiorę w eufemizm
Bo ja ludzki Tomasz niewierny
Po trzykroć przeklęty, nie
Święty
Święty
Święty
Po łuku zakrętu
Co pewnie sie wyprostuje
Po huku cisza
Co sie wyciszy jeszcze bardziej
Do absolutnej bez mowy
Jak myśl po dziele
Jednorazowym
Takim i owym
Nieznanej wartości
Cicha, prosta i intymna
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.