Bo miłość....
takie tam dyrdymały ....
Kto nie kocha to miłości nie zrozumie
tak po prostu kochać za nic - nie każdy
umie
bo miłość to taka wariatka
pozwala nam fruwać po kwiatkach
błądzić między chmurami
patrzeć innymi oczami
promyk w dłonie uchwycić
małą mrówką zachwycić
w dzień widzieć dwa księżyce
podziwiać mały kamyczek
z wiatrem razem wędrować
nad urwiskiem balansować
płynąć po morzu bez łodzi
być tam gdzie księżyc wschodzi
pleść jakieś dyrdymały
nie szukać poklasku pochwały
wtedy gdy cisza krzyczy
to tylko miłość się liczy
dziś wszystkim rozdaję kwiatki
i pytam jak nie kochać tej wariatki
Komentarze (89)
nie wiem, czy dyrdymały... prosota i prawda,
już ks.Twardowski pisał:
/Miłość
świat zmaglowany
polityka pudło
dom już nie tamten
inna brama
nie wierzący na roratach w kościele
tylko miłość
wariatka ta sama/ :)
tyle prawdy w tym normalnym wierszu o prawdziwym
uczuciu, moje uznanie!-ale miłość to też morderczyni,
tyle ludzi chce dobrowolnie za nią umrzeć-idioci, bo
życie jest za drogocenne GC
Poniekąd miłość, to jest wariactwo. Kogoś kochając,
trzeba się wyrzec samego siebie. Inaczej, to nie
miłość. Super są te dyrdymały. Pozdrawiam
bardzo dziękuję wszystkim za poczytanie i miłe
komentarze
pozdrawiam - dobrej nocy :-)))))
Piękny wiersz. Jak człowiek kocha to wszystko widzi w
optymistycznych kolorach.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie Karmarg, masz rację jak nie kochać tej
wariatki.Pozdrawiam
Pięknie to napisałaś, rytmicznie i z
sensem..pozdrawiam:)
Niesamowita rytmika który dosłownie płynie. Pięknie
zatrzymujesz chwile. Pozdrawiam.
Ładnie o miłości.Bardzo dobrze napisany wiersz.
Pozdrawiam
Wariatki są kochane:)
Pozdrawiam, Marianko
Zakochani widzą tylko same dobre rzeczy.
Kiedy widzą też złe, t.zn, że im już przeszło.
Pozdrawiam Cię Marianno. Udanego weekendu.
Marianko, za taką miłość posłuchaj przy kawie :)
http://www.youtube.com/watch?v=mCd2ulKPhHU&list=RD02sa
tMi-rws1A
Miłość czy ona się zmienia z wiekiem, długością życia,
nie wiem ale powiem sam o sobie-gdy byłem młody ( (mam
na to dokumenty)kochałem jak zawzięty.
Dziś miłość stonowana, innego uroku,do niej się nie
skacze - do niej się idzie krok po kroku.
Gdy ma się przestrzeń przed i ją przed sobą, już nie
potrzeba przyspieszać kroku,Miłość w dłoniach i w
sercu które równo stuka niezmiennie od trzy czwarte
wieku jest piękniejsza - bo dojrzała. Gdybym dziś
powiedział,że kocham, to nie byłoby tylko
słowo,rzucone ustami, było by to tym czym jesteśmy w
sobie cali.
Słowo opoka,wody oceanu i głaz stuletni - pokochać i
być temu słowu zawsze wierni.
Pobudziłaś mnie do refleksji, pisze tobie cząstkę
siebie autorko pięknych wierszy.
Bolesław
Ach, ta miłość - cóż by bez niej było?
Pozdrawiam!
i jak tu nie kochać miłości
ani okruszka w niej złości
tylko całuski, mlaskanie...
niech prezydentem się stanie
Pozdrawiam serdecznie