Bo życie nie daje taryf ulogwych
Dla Tego, który nieświadomie krzywdzi...
Deptasz mnie...
Podcinasz mi skrzydła...
Obwiniasz o wszystko co złe...
Porównujesz do widma...
Odbierasz mi marzenia...
A to jedyne co mam.
Zabraniasz ich spełnienia i niszczysz
mnie...
Upadam...
Staczam się na dno...
Niszczy mnie zło...
Odbiera mi oddech... Wiarę i nadzieję
Że cokolwiek jeszcze zmienię...
I teraz jesteś zadowolony?
Świat ode mnie jest uwolniony...
Choć nie ma mnie już ciałem...
Zostałam aniołem...
Nie mam niczego i mieć niczego nie
będę...
Bo ty jesteś wszystkim
A ciebie nie zdobędę...
Ale zawsze będę aniołem...
Upadłym i samotnym...
Ale będę...
Tylko tobie i dla ciebie...
oddaję ci siebie...
i zrób ze mną co chcesz...
Możesz mnie zatrzymać albo i nie...
Teraz już nic nie liczy się...
i nigdy już nic nie będzie się liczyć...
Od tej, która została nieświadomie skrzywdzona...
Komentarze (1)
Ten wiersz ma bogatą treść. Wymowa jego inspirująca.
Jesteś ale cię nie ma. "...zrób ze mną co chcesz"-
anioł jest niewidzialny, a więc odważnie siebie
oddajesz, bo wiesz, że i tak cię nie widzi.
Ciekawe...interesujące...Najwyższy czas aby anioł
zstąpił na ziemię i nie poddał się tak łatwo, bo życie
jest mimo wszystko warte, by z niego korzystać.