Bogowie oddajcie mi miłość...
proszę zrozum...
Nie czuję cię Orfeuszu
dziś twa muzyka
nie umie ukoić
duszy zrozpaczonej
Nie chcę jak Penelopa
czekać latami
na dotyk swojej
miłości
Przeskoczę w czasoprzestrzeni
i będę uwielbiana
jak Afrodyta...
dostanę złote jabłko...
Popłynę w ramiona Morfeusza
który poniesie mnie
w zapomnienie
Dla kogo ta tyrada
skoro jutro
poproszę cię znowu
o kolejny pocałunek
i połącze się z Hekate...
01-03-2009
autor
Motylekania1
Dodano: 2009-03-01 19:51:17
Ten wiersz przeczytano 751 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Ładnie napisałaś o miłości o pragnieniu miłości
Twój wiersz ja chwila buntu, ale pragnienie miłości
jest silniejsze, takie jesteśmy.
Miłość sama przyjdzie ,prędzej niż się tego
spodziewasz.
Piękny wiersz ! Głęboki , metaforyczny i taki
prawdziwy...
Często to samo czuję co i Ty opisujesz w swoim
wierszu, a bogowie, a raczej Bóg jest miłością, tylko
nie zawsze rozumiemy o co mu chodzi z tą miłością
No właśnie, o słabości kobieca. Sprawczyni panowania,
zły doradco serca. Oni lubią zdobywać, trudne bardziej
cieszy, uległość im nie sprzyja w dawaniu miłości.
świetne nawiązanie do mitologi greckiej... ładny
wiersz plus ode mnie
Nie proś o miłość ,ona sama przyjdzie