Z boku
Zdobi ją uśmiech
prawdziwy jak każdy dzień
w potarganych włosach artysty sen
jeszcze trwa
nie znam jej, nie zna on
otwarta księga obcego języka
nikt nie potrafi
zbudzić głębi jej oczu zastygniętej
posłuchać prawdziwego
głosu, nie tego stłumionego
widzę, to nie ona
toczy się teraz serce
samotnie czarnymi alejami wspomnień
zabił ją tylko raz
zabierz oddech
by znów poczuła się
jak te ptaki za oknem
co przed deszczem ostatnim
wiatrem w skrzydłach szybują
porwij w szaleństwo
i wyrwij ze zbroi
niech żyje na wolności
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.