Ból rozczarowania
W ciemnej kurtynie nocy
Leżę bez nadziei na sen
Złe myśli nabierają mocy
Czarny nastrój wdycham jak tlen
Ciężka kotara zła- łzy zasłania
Kryje bóle największe
W tym ból rozczarowania
Po co mi sny wieczorne
Które jak trupy- ubogie
Od szczęścia życia są wolne
Jak mróz zimą- srogie
Chowam w czeluściach poduszki
Pięści w bezradności złożone
I twarz z grymasem staruszki
I serce w piersi zranione
Promyk się wdziera uparcie
Wytrąca z obiegu myśl szpakowatą
Jest na finiszu będąc jeszcze na starcie
Zakrywam głowę kołdrą jak szmatą
Komentarze (1)
najbardziej podoba mi się druga zwrotka... piękna *-*