Bose stópki
oni chyba nigdy mnie nie chcieli
nawet gdy byli już nago
tak pięknie złączeni
szeptali sobie czułe słówka
tylko przez przypadek
zachciało mi się żyć
bosymi stópkami
wejść w ich życie
przecież mają już kotka
dobrze go karmią
raczej nie narzeka
tylko zawracałbym im głowę
a w nocy nie mogliby
leżeć wpatrzeni sobie w oczy
całkiem sami nago
nie mówiąc już o kotku
nie lśniłby tak pięknie
pewnie by wyliniał
czekam na wyrok
wiem że kiedyś przyjdę
teraz nie wiem
jak wygląda piękny świat
zza czarnego foliowego worka
nie dostałem klapsa
nie było w co uderzyć
gdy się spotkamy
czy spojrzycie mi w oczy
konkurs: http://cangaroza.ucoz.pl/publ/artykuly_ogolne/konkurs/ 4-1-0-160
Komentarze (38)
Poruszający temat..
Wejdź proszę na Facebook'a.
Ta tematyka zawsze mnie porusza.
tekst ma to coś...
brak mi słów, nie umiem komentować takich wierszy
vragoo -Kochany mój, Ty też być duszy Przyjaciel:)))
ale Ty być tam i widzieć Ania płakać i bardziej
potrzebować teraz, ja Ciebie schować na razie w inna
miejsca, też bardzo dobra - w pamięć- jak Ania już
popłakać Ty zaraz wrócić na swoja miejsca...i my razem
wypić kakao:)))) przyjdź "bosymi stópkami" Ania tak
dusza rozgrzała cieplutko jest...:):*
bardzo dobry wiersz aż ciarki po plecach - a może
uratuje
" Bose stópki" nienarodzone - cieplutko pozdrawiam:)
Mroczny!ale piękny wiersz!
Pozdrawiam serdecznie:)
Mocny, mroczny, niesamowity i dobrze zobrazowany.
Szczególnie przemawia do mnie:
"nie dostałem klapsa
nie było, w co uderzyć"
Dobry wiersz.
Trudny temat ująłeś w niezwykły sposób. Pozdrawiam!
No właśnie! Oni sami wiedzą to najlepiej.
'tylko zawracałbym im głowę'
tak będzie poprawnie
Pozdrawiam:)
Dziękuję bardzo serdecznie za odwiedziny, cenne
komentarze i głosy. Cieszę się, że wiersz się podobał.
Pozdrawiam!
Poruszasz najdelikatniejsze struny.
Trudno zlapac oddech ....
Ach...