Boże-pomóż
Twoje serduszko tak małe i delikatne, a z jakże wielką siłą biło tu dla mnie.
Synku - Widziałam Cię na niebie w postaci
tęczy,
a wcześniej na ziemi, Twój wyraz twarzy
dziecięcy.
Boże - gdzie jesteś, czy opiekujesz się
moim synem?
On był mym największym Skarbem; złotem,
bursztynem!
Myśli w głowie wariują, biją się ze sobą,
wbijają w serce szpilkę.
Czy on nie mógł tu zostać przy mnie, choć
dłuższą chwilkę?
Proszę o odpowiedź choćby na jedno z wielu
pytań.
Usłysz krzyk mój przeraźliwy, dźwięk
skowytań.
27.07.22 [*]
Komentarze (10)
wstrząsający wiersz i zapewne oparty na faktach
przyjmij wyrazy mojego współczucia
Bardzo mnie poruszył Twój wiersz krzyk serca
wołającego do Boga. Serdecznie Ci współczuję .
Pozdrawiam.
poruszyły mnie Twoje słowa
przepełnione strachem i trwogą
pozdrawiam
Smutny, osobisty Wiersz.
[*]
Poruszający, smutny przekaz.
Pozdrawiam
Marek
Bardzo wzruszające wołanie...
Mocno poruszający krzyk matki. Współczuję.
(*)
Bardzo osobisty, trafiający głęboko do serca przekaz.
[*]
Poruszający bardzo.
Bardzo.
[*]