Brat
Ojcze nie zabieraj go jeszcze
Pozwól usiąść na miedzy
i smakować kromkę chleba z jego dłoni
a ja nazbieram gruszek
i w cieniu snopów zbóż
rozpływać będą nam się w ustach
Daj raz jeszcze upiec ziemniaki
i wyciągać je będziemy patykiem
i ze spalonej obierać skórki
Daj łące zakwitnąć kroplami rosy
abyśmy świtem bosymi stopami
mogli je strącać
Ojcze nie zabieraj go jeszcze
On ma tyle dni do poprawienia
a ja poprawiać nic nie mam już sił
Ojcze twoją widzę w nim twarz
weź mnie
Komentarze (7)
I mnie poruszyła Twoja prośba...
Poruszające słowa,pozdrawiam
Wzruszająca prośba....
mam odczucie, ze ten wiersz napisany jest jednym
tchem, jakby autor chciał zdążyć przekonać Boga
jeszcze zanim brat odejdzie... wzrusza...
wiersz przejmujący w wymowie serce ze wzruszenia boli
Tak jest gdy choroba i świat mroku zabrać chce bliską
osobę Bardzo piękny wiersz
''Ojcze twoją widzę w nim twarz...'' pięknie
napisane,ciekawy wiersz,pomimo,że smutny.
Pięknie.Wzruszający wiersz.