OKAMGNIENIE
Wierzchołki sosen czule dotykają
chmur które są jak skrzydła anielskie
rozłożone szeroko na błękitnej tafli
w przebłyskach słońca nieco przyżółkłe.
Łania biegnąc z gracją między drzewami
zerknęła na nas z zaciekawieniem.
Spójrz wiewiórka na czubku siedzi
i myśli już o odcieniach jesieni.
Pachną przemiło dorodne owoce i lilie
białe posypane różem w ogrodzie.
Gdzieniegdzie misterne maki zachwalają
czerwień prawdziwych spojrzeń miłosnych.
Ptaków śpiew zawładnął przestrzeniami
a my zacałowaniem oraz bliskością serc
przytulamy malinowe i borówkowe
szczęście.
O śliczna chwilo w pamięci trwaj wiecznie.
Komentarze (60)
AMOR1988, dokładnie, pozdrawiam ciepło.
Gdy się kocha to właśnie tak jest.
Dziękuję Wszystkim Czytelnikom za Czytanie, pozdrawiam
ciepło.
Isana, miło bardzo, dziękuję i pozdrawiam ciepło, śląc
serdeczności.
Rozmarzyłam się czytając wiersz,
a za oknem szaro i ponuro.
Pozdrawiam Kazimierzu
Pan Bodek, miło gościć, dziękuję za sympatyczne słowa,
pozdrawiam serdecznie.
Urokliwy wiersz. Ma w sobie tyle ciepla, milosci...
Pozdrawiam jak zawsze z podobaniem dla strof,
Kazimierzu. :)
Zosiak, miło bardzo, pozdrawiam ciepło.
Uroczo.
_wena_, tak, nie znika, on ciągle w sercu jest,
pozdrawiam ciepło.
Niby okamgnienie a obraz nie znika.
Przyjemnie się czyta ten piękny przyrodniczy ciepły
wiersz :)+++
Grażynko dziękuję za odwiedziny, mam nadzieję, że
powrócisz także z wierszami, które z uznaniem i
podobaniem czytałem, pozdrawiam ciepło śląc
serdeczności.
Urokliwie z przyrodą za pan brat,
pozdrawiam serdecznie, Kaziu :)
Pawle, dokładnie tak, dziękuję i pozdrawiam
serdecznie.
Pewne chwile chciałoby się zatrzymać na zawsze, aby
trwały i trwały :) Pozdrawiam serdecznie +++