[ Brzydota ]
Może nie bedą nam zazdrościć
bo wyglądamy - jak zdarci z drzew
z innego punktu widzenia
teraz moja głowa
wbiła się w Twoje ramię
a Twoja w moje w pół oberwane
syjamsko - onaon
też pięknie.
uśmiechnij się do mnie
bo mam taką samą rozmytą twarz
i pocharatane dłonie
uśmiechaj się do mnie
bo jestem tak samo brzydka jak Ty
kiedy wyjdziemy na spacer
zabójczo- piękni
z własnego łona
nie przestrasz się
tam będziemy kalekami
(...)
uśmiechnij się
bo oberwań nie widać
gdy idziemy za ręce
jak wszyscy
tylko mniej
osobno
Pobiegam po parku
choć juz tam drzew brak
pobiegam po parku
by wyrobić kondycję na śmierć
i gdy znów spotkam tą utlenioną
z ironią grymasu twarzy krzyknę :
Ej kochana
jesteś seksowna
jak gó w no w podwiązkach
i pobiegnę do nieba
i pobiegnę do nieba
z rekordem krótkiego czasu
Komentarze (4)
Może nie będą nam zazdrościć-bo jesteśmy makabrycznie
brzydcy-tylko nasze uczucie nas wyróżnia- a tego nie
muszą wszyscy widziec-nie umiałam tego zmieścić w
słowach,a to piękne słowa...
tak, to jest wiersz z gatunku dobra poezja...
pozdrawiam
Te piękne dzieciątka syjamskie są takie
szczęśliwe!..jak to dzieci..
niestety tutaj będą kalekami..wiersz smutny w swym
przekazie,ale b.dobry!
Dla mnie ta brzydota jest synonimem normalności,
której tak bardzo się boimy...