Bursztynienie
Gdybyś obudził myśl uśmiechem
lęki w warkocze pozaplatał
aby im zabrać cierpkość wiśni
żywicę przekuł w lśniący jantar
Gdybyś przyciągnął bez uprzęży
tak nienachalnie znęcił raczej
może bym nawet mogła tęsknić
wbrew konwenansom niepoprawnie
Byłbyś poduszką gdy zasypiam
oazą dla zbłąkanych myśli
śmiechem i cichym szeptem nocą
w dzień zaś westchnieniem i energią
Gdybym już w sobie obudziła
nadzieję na powstanie nici
wiążącej niewidzialną ręką
cięcie wykona rzeczywistość
Lecz póki światło przygaszone
dopóki słowa znów sprawiają
że smak ma każdy dzień kolejny
nie daj jej chwycić nożyc w dłonie
Z archiwum :)
Komentarze (23)
Przepieknie :-) bardzo lubię takie rytmiczne wiersze
Zazdroszcze bo nie potrafię takich pisać :-)
Bardzo ładnie płynie rytm. Brawo za metafory.
Pozdrawiam serdecznie! :-)
piękny lecz też czuje się w strofach nitkę smutku
pozdrawiam:)
Tym razem, naprawdę brak mi słów, nie wiem co napisać,
ale tak szczerze jest ładny! Pozdrawiam serdecznie!
klimatycznie
Piękny wiersz, a bursztyn jakoś tak wprawia w
romantyzm, pozdrawiam :)
Krótko i węzłowato. Bardzo piękny wiersz. Pozdrawiam.
Spokojnej nocy ;)))
Podoba się. Bardzo :)
Piękny wiersz i już.
Serdeczności ślę :)
Ta nić, choć cienka,
tak łatwo nie pęka!
Pozdrawiam!
Piekny wiersz i metafory Może nalezy dać szansę
kolejnym dniom
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo romantycznie i interesująco przedstawione :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Co tu mówić, same słowa wiersza zapadają w głębie!
:)
Pozdrawiam serdecznie!
Wielkie ukłony!
Fajny wiersz i podoba się bardzo:)pozdrawiam
cieplutko:)
po co ciąć to, co jest dobre?
ciekawy wiersz