Burze w ... Proza.
Są uczucia, które nie sposób wyrazić słowami - zostaje tylko poczucie krzywdy i smutku...
Gniewne spojrzenia od rana jak mgły tuż nad
ziemią
wisiały, zbierała się skłębiona masa
złości,
jasnoniebieskie oczy ciemniały, wszystko
przybierało mroczny, złowieszczy wygląd
oczekując w napięciu, a złe zwały żółci
sunęły ku przeznaczeniu zasłaniając
jasne,
błękitne spojrzenie.
Wyzwiska jak błyskawice przecinały
zygzakowato niebo po nich następował
grzmot uderzenia. Uśmiech jak światło
dzienne
został zdmuchnięty przez potężny oddech
siły,
chmury łez przesłoniły słońce i ziemia
pogrążyła się w ciemności jak późnym
wieczorem.
W oślepiającym świetle krzyków posypał się
grad
ciosów przykrywając wszystko lodowatą
obojętnością wobec ofiary. Słychać było
trzask jakby łamanych gałęzi wirujących
przedmiotów, który w swej furii porywał
okrutny
huragan. Burza szalała ponad godzinę,
złość i agresja jak chmury przesunęły się
za drzwi,
skąd nadal słychać było gniewne pomruki.
Po pewnym czasie wszystko się
przejaśniło,
uczucie niepewności i strachu ciągle
wisiały
w powietrzu jak letnie burze.
Tessa50
P.S. Dziękuję za złośliwe uwagi, jestem tylko człowiekiem i mam prawo do pomyłek,nie będę przepraszać, że żyję....:)))
Komentarze (12)
Nie ma idealnych związków bez kłótni, czasami emocje
biorą górę...pozdrawiam :)
świetne. niestety niektórzy z nas tego doświadczyli...
stan bardzo dobrze mi znany. pozdrawiam serdecznie.
burza jaka ukazujesz w swoich wersach jest
realistyczna ... porywa i
przeraza,,,brawo...pozdrawiam...
nie musi Pani przepraszać "za to, że żyje", ale po
napisaniu tak fatalnego stylistycznie (m.in.
gramatycznie , składniowo i interpunkcyjnie" "czegoś"
powinna Pani moim zdaniem przeprosić - np.
"przepraszam , że piszę". -- Mój ulubiony
naj-grafomański fragment w tym "czymś" to :"W
oślepiającym świetle krzyków posypał się grad
ciosów" - dziki ubaw!
Natura jest nieprzewidywalna stąd nasze lęki i obawy,
pozdrawiam.
No to ale u Ciebie tyle precyzyjnych myśli że mi nic
na myśl przyjść nie może-popraw sobie humor kawką bo
dzisiaj dzień świąteczny ...powodzenia
W 9 wersie brakuje przecinka po "niebo". Generalnie to
nie jest proza, nie wiem skąd w ogóle taki pomysł? To
zwykła patetyczna, pełna kalek liryka opisowa.
Dodatkowo pisana bez wyczucia, bo wystarczyłoby raz
poprawnie przeczytać na głos żeby zorientować się, że
"złe zwały żółci" brzmią jak kruszony w zębach piasek
:/ słabiutko niestety :(
Ależ test na dykcję, fiuuu... Braki interpunkcyjne. W
prozie też stosujemy akapity. "Jasnoniebieskie" ma być
- co to za dziwolągi u ciebie? Błękit (znany także
jako Lazur) – kolor o odcieniu pomiędzy
niebieskim a cyjanem, odpowiadający barwie czystego
nieba w słoneczny dzień. Hex (szesnastkowo) #007FFF -
po co więc piszesz dodatkowo w kolorze nieba - błękit
jest precyzyjnym określeniem.
Tereniu! Z każdym kawałkiem lepiej. Dobrze Ci idzie
proza. Z pewnością coś się z tego zrodzi.
Opis "burzy" w Twoim wierszu obudził we mnie złe
wspomnienia...ta niepewność budziła ciągły strach
przed kolejną "burzą"
Jak dobrze, że poszłam po rozum do głowy...dziś mój
świat jest spokojny i kolorowy...Pozdrawiam serdecznie
+ :)
choc smutek i moze zal wyziera z wersow to to jako
calosc ten wiersz czy raczej proza jest interesujacy i
dosc ciekawy
Ładnie i ciekawie napisane!+{