być jak zimne ognie
w drżących dłoniach trzymam.. się
zadają mi ciosy,
myśli
chaotyczne jak.. nie umiem się skupić,
mój oddech przyspiesza, znowu to samo,
mam torsje,
czarna maź pełna niepewnej przyszłości
wylewa się i..
nie czas na oddech, kolejna fala
spięty,
masuję sobie kark, bo boli,
masuję i.. boże łamię kark!
światło dogasa..
a krzyk.. rzężeniem
mieć marzenia
być jak zimne ognie
autor
zmęczony_koleś
Dodano: 2017-01-13 00:04:51
Ten wiersz przeczytano 745 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Rozpalić się pięknie i szybko zniknąć. Bardzo ciężki w
odbiorze wiersz...:(
Pozdrawiam.
być jak zimne ognie - świecić i nie parzyć :)
tak myślę, że stosując interpunkcję warto być
konsekwentnym i stosować na całości albo całkiem
zrezynować
Kurcze, ależ dramatyczne.
Witaj sposob zapisu doskonale oddaje chaos i scierajce
sie emocje w zyciu i duszy peela. Moc serdecznosci.
Jest kilka, wg mnie, naprawdę dobrych wersów. Całość
"widzę" (sobie) nieco inaczej, ale to tylko mbsz, nie
znam się.