Byłem premierem
Ostatnio sobie sam już nie wierzę.
Przede mną była przyszłość świetlana,
już mi mówili „panie premierze”,
w Sejmie krzyczeli „kochamy pana”!
Już mnie cieszyły liczne wojaże –
te oficjalne, do krajów dalekich.
różne zaszczyty i apanaże.
Już rozdawałem ministrom teki,
I chociaż strzegli mnie BOR – owiki
szacunek wielki miałem u ludzi.
Rosły w rankingach moje wskaźniki
i właśnie wtedy ……. zadzwonił budzik.
J.L. 4 luty 2013
autor
jlewan
Dodano: 2013-02-12 21:54:05
Ten wiersz przeczytano 2316 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
A tak w ogóle - "budzikom śmierć" !
Świetny!!
:)) Fajny
Następnym razem proszę 'go' nie nastawiać.
;)
;-) no nie wiem czy to aby nie był horror
Na szczęście zadzwonił, inaczej byłoby dwóch...albo
bezpośredni awans na prezydenta...hahaha - a swoją
drogą swoje podłoże sny mają, a wiersz
fajny...pozdrawiam
Teraz zauważyłam, że to z okazji Dnia Dziadka - super
pomysł, żeby tak to zadedykować. :):):):)
Super wierszyk z dużym poczuciem humoru, zgrabnie
napisany. Pozdrawiam i uśmiech zostawiam :)
Ach te budziki, czasem robią tyle złego. Dziękuję za
uśmiech. Pozdrawiam
Jak człowiek nasłucha się i naogląda tv - lepiej wywal
telewizor przez okno. Spij spokojnie.
Fatalna sprawa! ...chodz wczesniej spac to moze znowu
troche popremierujesz ... pozdrawiam z usmiechem
Panie premierze. Bardzo dobrze pana rozumiem i
współczuję.... a wywal w cholerę ten budzik :-) :-)
:-) Podobasię. Miłego...
Wspaniały sen, a i wiersz dobry :)
Fajnie i z humorem. Szósty wers wypadł z rytmu. Może
zmienić np na
"te oficjalne, gdzieś w obce kraje"
a ósmy na "i jak ministrom teki rozdaję" lub inaczej.
Mam nadzieję, że autor wybaczy mi tę czytelniczą
uwagę. Dobrej nocy
I tak trzymaj - niech tylko we śnie BORowik strzeże, a
anioł zawsze przy tobie stoi,
sejmowe ławy daruj w ofierze,
a sam się trzymaj z dala od takiej sławy.