Byłeś...
Szymonowi...
Dzisiejszej nocy do snu kołyszą mnie
wspomnienia.
Zieleń oczu spływa po twarzy i tuli sie do
poduszki.
Drżące usta szepcą Twe imie...
Pytają dlaczego...?!
Zasypiam ledwo żywa.
chociaż to już chyba nie ma sensu...
autor
poison girl
Dodano: 2006-06-20 09:45:58
Ten wiersz przeczytano 503 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.