Byłeś wszystkim
Twoje oczy w które tak kochałam patrzeć,
widziałam w nich odbicie mego serca, które
tak bardzo pragnęło… pewnie dla
ciebie zbyt dużo…
Co dzień budzę się z twoim imieniem na
ustach, wraz z pragnieniem i nadzieją, że
kiedyś zrozumiesz….
Prosiłam o szczerość, bo to najważniejsze w
zamian otrzymałam nicość…
Chciałam dać ci wszystko czego byś
zapragnął…wszystko to co
posiadałam…
Czy nie widzisz, że ja potrzebuje, wołam
cię …
Tracę oddech…
Bez ciebie po prostu dusze się…
Do mężczyzny,który żyje we mnie...ale zbyt daleko ode mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.