bz
sawikowi za chwile małe i duże i pierwsza szczerą swiadomą moja rozmowę
zrywam twoje sny
niczym kwiaty
na bezkresnej lące istnienia
palcami u stóp
głąszczę kanciaste sumienie
zanurzmy się w ślinie
cóż z tego, ze nic nas nie łaczy
że sie nie znamy
że nie kochamy
aseksualni
dzień bez papierosa buahahahahahahaha
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.