Cafe Passion
gdzieś między łyżką a garnkiem pamiętam
granatowe
oczy uczyły mnie trudnej sztuki latania
mieszałeś grzyby
przyszedł suficki mędrzec i ja dla bilansu
wszechświata
szorowałam patelnie obiecałeś brylant ze
Stambułu
respect yourself Joanna chciałeś dobrze
tylko
czasem tak trudno
Ibo
autor
cioł
Dodano: 2007-02-14 17:08:58
Ten wiersz przeczytano 729 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.