w celi skazańca
noc pożera ciepło
zgromadzone w betonie
i spija trwogę spomiędzy dłoni
w których ukrył twarz
już ledwo znosi ciszę -
w niej ukryta chwila
gdy słońce zgaśnie
i odda życie pod osąd Boży
świt zaczyna rzeźbić niebo
a pamięć doprowadza sumienie do wrzenia
lecz zabrakło czasu na pokutę -
już słychać kroki
idą po niego
autor
szadunka
Dodano: 2021-06-23 09:33:31
Ten wiersz przeczytano 1514 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
dobrze przekazane ostatnie chwile skazanego
pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie i jeszcze raz pięknie... Pozdrawiam serdecznie
:)
Przejmujący wiersz:)
niesamowicie oddana przejmująca ostatnia chwila
oczekiwania na kata, świetnymi metaforami
pozdrawiam
Mocne.
Przejmujący wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pozwolę sobie za Grażynką (wolnymduchem).
Z podobaniem dla wiersza. Pozdrawiam serdecznie :-)
Porażający wiersz, dobrze oddaje
okrutny stan oczekiwania skazańca na swój los, myślę,
że taki czas jest
brzemieniem nie do wyobrażenia i zniesienia, mogę
tylko zgadywać, jaki on by był, myślę, że b. dobrze
oddałaś związany z tym stan emocji.
Pozdrawiam serdecznie, pełna uznania szadunko :)
Nie wyobrażam sobie tego. To musi być okropna
sytuacja. Pozdrawiam.
Świadomość, że za chwilę wszystko się kończy.
Trudne do wyobrażenia.
Za niedługo przestanie mieć demoniczne myśli,
przestanie żyć (co to za życie?) i martwić się o
cokolwiek. Może więc będzie to wybawienie?
Przeszyło mnie. :):)
Przejmująca scena- to straszna chwila dla skazańca.
Szadunko kochana, aż mi ciarki po skórze
przeszły...zatrzymujesz, skłaniasz do zadumy nad
życiem. Pozdrawiam słonecznie :)
Każdy ranek, to nowe otwarcie, nowe szanse do
działania. Pozdrawiam serdecznie z podobaniem:)
Trudno sobie nawet wyobrazić co czuje skazaniec w
ostatnią noc swojego życia...czy lepiej wiedzieć kiedy
będzie koniec czy lepiej nie wiedzieć...wiersz skłania
do głębokiej refleksji...
pozdrawiam szadunko :)