Cesarz Jurek
Gdy Jurek został cesarzem
To był okropnie wesoły
- Musicie robić, co każę! -
Wrzeszczał na wszystkich wokoło.
A kazał w kółko to samo,
Choć trudno rozkazy te zliczyć:
Wrzeszczał by mu dawano
Coraz to nowe słodycze.
Zaczął od poniedziałku:
Zjadł torty dwa orzechowe,
Cztery kilo michałków
I termos lodów kawowych.
Po poniedziałku był wtorek,
A cesarz znowu żreć raczy:
Krówek ogromny zjadł worek
I siedemnaście sękaczy.
I wciąż mu było za mało,
Choć kucharz stawał na głowie.
Wrzeszczał na gardło całe:
- Chcę budyń pomarańczowy!
W środę go chwycił ból dziki
Jakieś kłucie, czy rwanie...
Zawieźli go do kliniki
Na żołądka płukanie.
Przestał wrzeszczeć od razu
I choć był przecież cesarzem,
Musiał słuchać rozkazów
Najzwyklejszego lekarza.
Komentarze (22)
Swietne, z morałem
Głos mój i szacun jest twój!!
:)
tak właśnie myślałam, że tak się dla Jurkrólka skończy
łasuchowanie ;-) super napisana bajka :-)
tyle michałków poszło na zmarnowanie...
Superaśny;)))pozdrawiam cieplutko;)
Wróciła moda na Julków, małych Jurków nie znam.
Dałabym mu jednak Julek.
Fajne:)
a ja bym zjadła torcik ale nie za dużo,żadnych
płukań...
Super!
Ja uwielbiam krówki :)
Pozdrawiam Jastrzu :)
witaj Michale:)
no cóż,ja tam michałki bardzo lubię:)
Pozdrawiam:)
Fajniście i dla dzieci :)
Łakomstwo zostało ukarane bólem
Lekarz nie ugiął się przed królem Serdeczności:))
Super wiersz.
Pozdrawiam :)
ale może to była pani lekarz
i cesarzowi serce mocniej zabiło.
i tak z łakomstwa powstała
cesarsko-lekarska miłość.
:):):)
powiem szczerze, że liczyłem na Twój komentarz u
mnie,(bo bardzo cenię Twój głos), choć wiedziałem, że
wiele osób go ominie.
pozdrawiam i oczywiście zapraszam :):):)
we wszystkim umiar wskazany
za obżarstwo cesarz skazany
Cesarz cukierkowy gorszy niż papierowy... a dzieci co
się słodyczami objadają przestrogę też z wiersza
niechaj wyczytają :):)