Chciałbym zasnąć
Dzisiejszą noc spowije mróz
Szron uczuć okryje ciała
Łzy miłości zamarzną
A z nimi nasze sny
Niech śnieg pada cicho, cichuteńko
Niech cichuteńko popłyną nasze łzy
W twych oczach jest zaklęte niebo
A w mych tylko Ty…
Śnieg zaprószył Twoje włosy
Usta Twe już posiniały
Na głowie zasiadł Ci gołąbek
I on jest całkiem biały
Swym niewinnym wzrokiem
Chce Ci rzec parę słów
Melodią uśpić Twoje włosy
Dla Ciebie zatrzepocze barwą słów
Abym i ja pokochał Ciebie znów
Komentarze (8)
Mam wrażenie, że piszesz wiersz do warszawskiej
Syrenki, czy tak?
Miłość w zimowej scenerii roztopi najtwardszy lód. A
ten biały gołąbek to symbol miłości u wrót? –
coś tu nie zrozumiałam, ale mimo to wiersz mi się
bardzo podoba.
Hej hej, nie zasypiamy przed zakonczeniem tego, co
wazne! :) Jesli zamierzach pokochac znowu Kobiete z
bialym golabkiem na glowie, nie zwlekaj. Czas... Dano
nam go zaledwie troche...
Pokochasz ją znów w tej baśniowej scenerii-tak
zimno-więc warto -gdy są dwa serca gorące...
Ślicznie.... Szczególnie urzekła mnie końcówka "Abym i
ja pokochał Ciebie znów" Nadzieja na odbudowanie
uczucia.
"Szron uczyć okryje ciała" ...czy na pewno "uczyć"...
"Swym niewinnym wzorkiem" .... i czy "wzorkiem "
... łzy nie zamarzają ..tak szybko ... :)
Pomimo zimowego nastroju nie czuć zimna:) Bardzo
ładnie i ciepło...pełno uczucia.
Snieg pada cichutko...Wiersz,mimo,ze jest o
zimie,napisany pieknie,cieplo,jak kolysanka