Chłopcy i lalki
-Tato, powiedz, między nami,
one bawią się lalkami,
a gdy my się bawić chcemy,
mówią nam, że nie możemy.
-Bo dziewczynki tak już mają,
lalki ładnie ubierają,
ale zgody na to nie ma
żeby chłopiec je rozbierał.
Udanego weekendu z :)).
Komentarze (19)
Słuszna odpowiedz taty.
Dzięki wszystkim, a to tylko opis, jak dorośli widzą
pewne sprawy powiedzmy inaczej. Pozdrawiam wszystkich
odwiedzających i komentujących.
Podziały tworzy się od początku naszego istnienia. Już
niemowlęta ubierane są w ubranka o kolorach
przypisanych do płci. Kolor różowy do dziewczynki, a
niebieski do chłopczyka. Potem dalej zabawki dla
dziewczynek, a inne dla chłopców. Dalej ... wyuczone
zawody ... itd.
Moja córka mając dwa lata uwielbiała betoniarki.
Kupiłam jej z dźwiękami i napędem mimośrodowym. To
była najlepsza zabawka. Lalki nie wiele ją
interesowały. Wyrosła z jednego i drugiego.
Pozdrawiam miło ;-)
Dokładnie tak jest, i to jest skandal. :) Pozdrawiam.
Dla fraszki...
Dla fraszke duzy Plus.
Dawniejsze zabawki byly... "normalne" i dzieci
zachowywaly sie tez tak samo, umialy sie bawic.
Pozdrawiam Marku serdecznie. :)
Nie widzę problemu. Kiedy ja byłem dzieckiem, jako
chłopiec oczywiście nie bawiłem się lalkami. Ale za to
dziewczynkom nie wolno było dotykać mojego arsenału. A
miałem łuk, miecz, ze 3 pistolety - na kapiszony na
wodę i korkowiec, no i moją dumę - karabin zrobiony na
zamówienie przez stolarza i tak świetnie skopiowany,
że nawet dorośli na pierwszy rzut oka myśleli, że jest
prawdziwy. Myślę, że gdyby im pozwolono się bawić moją
bronią, a za to mnie - lalkami, nie byłbym tym
zachwycony.
Dzięki za wasze fajne wpisy. Spokojnej nocy.
Świetna fraszka!
Rozbawiła...
Serdeczności przesyłam z uśmiechem
W przedszkolu nie ma z tym problemu :)
Dzieci bawią się wszystkim na wymianę.
Pozdrawiam :)
Wspaniała Fraszka, ale rzeczywiście kiedyś tak jak
wspomniał pan Robert nie było z tym problemu...cóż,
pozdrawiam serdecznie i zapraszam :)
Mam młodszą siostrę i żeby jej nie było przykro że
musiała uczestniczyć tylko w przeze mnie wymyślonych
zabawach bawiłem się z nią w sklep lub przebieranie
lalek Wtedy lalki chłopców pod ubraniami nie różniły
się od lalek dziewczynek my jako dzieci nie mieliśmy z
tym problemu to dorośli wymyślają problemy i się nimi
gorszą
Prawie zapomniałam do Ciebie zajrzeć, ale na szczęście
jeszcze nie śpię ;)
Fajny wierszyk z poczuciem humoru :)
Pozdrawiam ciepło Mareczku :)
No i coś w tym pewnie jest!
Ja, już jako bardzo mały chłopiec, "dobierałem się" do
lalek moich kuzynek... A działo się to po tym, jak
znalazłem w szafie wujka pewną szokującą, kolorową
gazetkę ze zgniłego zachodu ;-)))
Fraszka bardzo fajna.
Pozdrawiam, Marku :)
Dziękuję za wasze ciekawe wpisy.
@wolnyduch
Dzięki, jasne że już lepiej:).
Pozdrawiam.