Chłopiec
List się rodzi wcześnie nad ranem,
kilka liter dla pociechy.
Okruch nieba spadł na pościel,
Prószy śnieg.
Wiosną szukam w lustrze chłopca,
odszedł nagle, nie odpisał
nic.
Chciałem powiedzieć
dwa słowa.
Szklanym okiem po kryjomu
szlochał miś.
Jesień, kaszel kradnie noce,
wyje gdzieś zmyślony pies.
Wpuszczam go – otwieram okno,
pada deszcz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.