Choć daleko do Afryki mapy z...
Do swojego gniazda na wsi
przy domostwie Dominiki
znane wszystkim dwa bociany
przyfrunęły już z Afryki.
Piękny bocian Alfred Biały
wraca tutaj rok po roku
razem z żona Filipinką
na stodołę przy potoku.
Swoje stare wielkie gniazdo
bez problemu rozpoznały,
adres miejsca zamieszkania
bardzo dobrze pamiętały.
Muszą gniazdo swoje sprawdzić,
szybko je wyremontować
by beztrosko na moczarach
móc do woli biesiadować.
Ze starymi znajomymi
juz się boćki przywitały,
swym klekotem na dzień dobry
popisowy koncert dały.
Tutaj czują się jak w domu,
drugą tu ojczyznę mają,
wszyscy zaś się bardzo cieszą,
że co roku tu wracają.
Tu jedzenia jest dostatek,
tutaj zawsze świeża woda,
piękna zieleń, błękit nieba,
najpiękniejsza tu przyroda.
Będą u nas całe lato,
potem znowu w podróż ruszą,
choć daleko do Afryki
mapy z sobą brać nie muszą.
Podróżują bez kompasu,
widać go nie potrzebują,
na daleki zaś kontynent
intuicją się kierują.
Zimą na ich puste gniazda
z łezką w oku spoglądamy,
że powrócą do nas latem
wciąż nadzieję taką mamy
Komentarze (28)
Fajny, wesoły wiersz... Nic ująć, nic dodać.
jak zawze kolejny wspanialy wiersz ktory sprawia ze na
mej twarzy pojawia sie usmiech .. lekki wspaniale sie
czyta ..
uchwyciłaś nasz polski krajobraz z bocianami:
cieplutki, swojski, z gniazdami na tle błękitnego
nieba.
Pieknie i jak zwykle doskonale. Rym, rytm i tak
ogolnie to poprzednio Ci o tym pisalem i nic sie nie
zmienilo.
Jestem pod zachwytem z jaką to lekkością piszesz swoje
wiersze, no i zawsze na czasie jak te boćki...super
Patriotycznie u Ciebie Danusiu i jak zawsze bardzo
miło , po mistrzowsku. Mnie bociany kojarzą sie
zupełnie z czymś innym :))) I chciałabym jeszcze
takiego bociana nad swoim domem. Może jak będę czytać
ten wierszyk w kółko to przyleci ?
Bociany i ich gniazda, maj - tyle wspomnien, ktore
przeminely jak sen zloty...mimo ze ostatni raz
widzialam bociany 25 lat temu tkwia w mojej
pamieci,,,dziekuje za przypomnienie..
wiersz przeniosl mnie na chwile do " kraju
lat dziecinnych".
Jeśli są bociany... to już prawdziwa wiosna !!
piękne ptaki... lubię je podziwiać... gratuluję,
niezły wyszedł wierszyk... lekki, barwny..
gratuluję.
świetnie - jak zwykle z resztą - tym razem o
wdzięcznych boćkach w nienagannym stylu, rytmie,
rymie.
chylę czoła i dziękuję za spełnienie życzenia, a
jeszcze specjalna dedykacja :)
bociany podglądam od lat stąd prośba,
a dzieci niech się uczą na twoich wierszach
obserwacji przyrody
Tak to prawda, przyleciały już bociany i Ty je również
w swojej bajce dostrzegłaś. Jesteś wielka, bo jeszcze
spełniarz bejowiczów życzenia.
nareszcie brakowało mi przez te dwa ni twoich bajek:)
wiesz czytając tą miałam skojarzenie jakby cała ona
była metaforą o ludziach którzy mieszkają gdzieś
zagranicą a na urlop letni przyjeżdzają do swojego
kraju ojczystego mając tutaj nadal swój domek
letniskowy odwiedzają znajomy,rodzinę itd...hmm nie
wiem czy trafnie ale tak właśnie mi się
skojarzyło...jak zawsze płynnie i z lekkością pióra
napisane:)
o jakim miejscu Ty piszesz?:) Chyba nie o Polsce..