Choć tak życie mnie docenia...
Na ból jestem wytrzymały,
nerwy twarde mam jak skały,
i panuję nad swym stanem,
choć przez życie jest targane.
Nie dopuszczam też słabości,
bo oznaką jest próżności,
co zbyt łatwo budzi złość,
choć mi życie daje w kość.
Łez z rozpaczy nie chcę ronić,
nie rozkładam także dłoni,
bo jest we mnie wiara szczera,
choć mi życie tak doskwiera.
Ja nie skarżę się, nie żalę,
gdyż powodów nie mam wcale,
tylko piszę to co czuję,
choć tak życie mnie traktuje.
Bo je kocham, bo jest moje,
tylko z nim ja toczę boje,
i niczego to nie zmienia,
choć mnie życie tak docenia…
Komentarze (7)
Ha super wiersz w każdym calu. powiedz życiu ty
brutalu, ja ci wierszem pieśni śpiewam, choć mnie
gnębisz.. się nie gniewam, masz ty serce? Nie masz
wcale że traktujesz mnie niedbale.
...cóż, sil do walki Ci nie brakuje...piekne jest
to,ze w tak wspanialy sposob potrafisz je docenic mimo
mwszelkich rozterek...uwierz mi, ze czasami takie
"wyzalenie" sie w wierszu pomaga w wielu
sytuacjach...bardzo ladny wiersz...
zachowałes sie z godnością ..,Przyszłam Ci o tym
powiedzieć. .i zresztą przebija ta męska madrosc z
Twego dzisiejszego wiersza... z usmiechem Ewa
dobry wiersz, na zewnątrz skała..a co we
wnątrz...lepiej nie skrywać tego co boli....
Walka z życiem, dobre ale nie kazdemu to sie udaje.
Wiersz napełnia optymizmem czytelnika aby nie poddawać
się-dobry:)
Jestes na zewnatrz jak skala - jak czytam. Radzisz
sobie doskonale nie tylko sam ze soba, bo i wiersz ma
w sobie nie tylko rym i rytm, ale i magie przyciagania
pewna ma takze...
Wiersz rytmiczny, pełen wiary i samozaparcia. Rymy
starannie dobrane sprawiają że jest lekki i płynny w
odbiorze. Dobry wiersz.