Chociaż przez chwilę...
Chciałbym być ptakiem fruwającym w
przestworzach
Mieć własny mały świat wśród obłoków
chmur
Chciałbym być wiatrem który wieje po
morzach
I śpiewa kołysanki na szczytach wysokich
gór.
Chciałbym być jasnym źródłem małego
potoku
Co płynie srebrzyście wśród leśnej ciszy
echa
Chciałbym być małą gwiazdą na niebie o
zmroku
I rankiem z Księżycem w otchłań nocy
uciekać.
Chciałbym być deszczu kroplami spokojnych
myśli
Stać na straży trosk zmywając smutek z ich
czoła
Chciałbym być tęczą jesiennych kolorów
liści
I do nich z pozdrowieniem co dzień głośno
wołać.
Chciałbym być świerszcza skrzypiec
tchnieniem
Muzykę i dźwięki nut słońcu ciepłemu
ofiarować
Chciałbym być dnia każdego namaszczeniem
I z każdym świtem swą duszę w jego dłoniach
chować.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.