Ciało doskonale białe
każda noc okrywa ciemnością wrażliwość
nie czuję zimna tylko szept
delikatny jak mgła i złudne mrugnięcie
cofając się do wewnątrz napotykam światło
które
zamykam w dłoni a promienie
i tak przeciskają się pomiędzy
niczym okruchy
szorują myślami po dnie lśni
jak oszronione łzy
w zasypanych piaskiem lukach
utkanych wydarzeniami
niczym malowidło ścienne
płowieje i zanika
zdolność emisyjna
autor
beano
Dodano: 2022-05-10 21:50:27
Ten wiersz przeczytano 2145 razy
Oddanych głosów: 48
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (57)
Arku dziękuję za skrzydła, ale tym razem nie
skorzystam, bo zupelnie zaburze przekaz,
Pozdrawiam serdecznie
Wiersz zainteresował. Jest ciekawy.
Ja napisałbym w pierwszym wersie:
"każda noc odkrywa wrażliwość"
ale to nie mój wiersz i nie moja wrażliwość.
Miłego wieczoru :):)
Obrazowo ujęłaś oblicze miłości. No cóż, tak to już z
nią jest, czasami więcej w niej smutku niż spełnienia.
Pozdrawiam
Marek
Piękny wiersz, który nam mówi wiele o miłości.
Pozdrawiam serdecznie.
Przyjemnie się czyta.
Złudą się staje biel w lukach po utkanych wydarzeniach
i staje się czernią ...więc lepiej że zanika zdolność
emisyjna...pięknie aczkolwiek smutno ...z miłością tak
bywa...za to piękna pogoda nie smutaj nie
warto...pozdrówka.
zamyśliłam się
pozdrawiam serdecznie :)
zamyśliłem się
Bardzo ładne, nieco smutne wersy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Grażynko
serdecznie dziękuję
pozdrawiam
Krysiu,
serdeczności z Wielkim podziękowaniem
za to, że jesteś
pozdrawiam
Larisa
dziękuję za Twoją wrażliwość
pozdrawiam
Halszko
dziękuję za plaster miodu
jest jak balsam
pozdrawiam serdecznie
Aniu
dokładnie tak,
pozdrawiam serdecznie z podziękowaniem
Dziękuję Ci Bogusiu, wyłuskałaś sedno
pozdrawiam serdecznie