Ciche ochłodzenie ziemi wzruszonej
Ciche ochłodzenie ziemi wzruszonej
Łez paciorki albo ciepły deszcz
Dotykam Twojej twarzy zmęczonej
I znów we mnie płomień jest
Dookoła wiatr szaleje
Zmierzwił twoje delikatne włosy
Świat znów się do nas śmieje
Bo powiązał nasze losy
Usta milkną w połowie tchnienia
Taka widać wola Boża
Twój dotyk ziemię w ocean zmienia
Gasząc serca mego pożar
autor
skrzatka
Dodano: 2006-08-25 08:11:44
Ten wiersz przeczytano 377 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.