Cicho, cichuteńko…
Cicho, cichuteńko, niesłyszalnie
Płynie chmurą burzy zmysłów błędny
statek.
Bez kapitana, sternika, bez załogi.
Jednak nie rozbija się o skały.
To o niego bijąc w proch rozsypuje się
niejeden.
Jego kurs nie znany, jednak zawsze
stały.
Czy to we mgle, czy też sztormie
Sunie cicho jakby po spokojnej, szklanej
tafli.
Wiatrem w jego żaglach skrzyżowany oddech
dwojga.
autor
rudibraun
Dodano: 2009-01-19 10:13:35
Ten wiersz przeczytano 855 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Mocny ten statek...i niech taki pozostanie. BArdzo
dobry wiersz, głęboko w moja duszę dociera
A gdzie te statki, tak rzadko można je spotkać, zawsze
coś nimi miota po morzu życia. Ach trafić na taki.
lubie porównania do morza okrętu motyw płynięcia przez
życie jast mi bardzo bliski, kilkakrotnie już go
wykorzystywałem chocby w wierszu "Płyń okręcie..." u
Ciebie dotyczy miłosci. podoba mi sie szczególnie
motyw tych oddechów kiedy sa równe i miarowe i przede
wszystkim wspólne miłość płynie spokojnie do przodu -
dobry wiersz - pozdrawiam:)