W ciemną noc

Ależ ten lot wysoki :)
Dobrze, że już z powrotem :)

noc ...niby czerń...ciemność w a twoim wierszu jest
tak jasno wyraziście i błyszcząco....może i ja
posłucham tego głosu....

"dziś miła oka nie zmrużysz.
Gdyż myśli będą, daleko biegły
do mej, podniebnej podróży."

"Widzę już miasto, światłami płonie,
niedługo jestem u Ciebie." a ja głupia uwierzyłam, że
do mnie lecisz...taki sugestywny Twój wierszyk:)))
Jestem pod wrażeniem.

Nie będę się dużo rozpisywał. Powiem tylko, że pięknie
się wyraziłeś. Pozdrawiam:)

Pieknie lecisz po niebie, chyba , ladniej niz
wrobel...:))

wcale ta noc nie jest taka ciemna w Twoim wierszu,bo
świeci ta obiecana gwiazdka....

Rytmicznie lecisz pod niebo, lecisz do miłej. W
przyjaciół bym raczej nie wierzyła, często są balastem
zamiast pomocą, ale różnie rożni mają, każdy inną
drogą leci.

Piękmie opisany. Ładny.

pieknie słowami wiersza opowiadasz, pozdrawiam
serdecznie

najwazniejsze ze ona czeka ,a on wraca z tej
podniebnej podrozy,ladny wiersz

"Ach śpij, bo nocą,
kiedy gwiazdy się na siebie złocą,
wszystkie dzieci, nawet złe,
pogrążone są we śnie,
a ty jedna tylko nie."

Oj leci leci bardzo wysoko, wróbelek skrzydłami macha,
księżyc mu świeci, gwiazdy przyjazne i nawet koty na
dachach. Ona gdzieś tęskni, w okno spogląda i chmury
myślą rozpędza, bo bez wróbelka nijako jakoś i w sercu
ogólnie nędza.

Miec za przyjaciół księżyc i gwiazdy...marzenie.

bardzo dobrze się z Tobą leci :-)