Ciemna strona mnie
Nie
Nie chce was znać
Przestańcie mówić, że macie prawo
Że kochacie
Co to za miłość
Z każdym słowem tniecie moje serce
Wbijacie nóż w me nerki
Że nie mogę być kochana
Wątpicie w prawdziwość mych przyjaciół
Zostawcie mnie
I już nic nie mówcie
Wy nie wiecie
Wy mnie nie znacie
Wy dla mnie nie istniejecie
Wy tylko żyjecie
Gdzieś w mojej podświadomości
Toczycie swój byt
A gdy tylko stajecie się bardziej realni
Napiętnujecie mnie oszczerstwami
Barbarzyńczymi słowami
Słowa
Trujący i oszukańczy balsam
Wbijają się i babrzą w mojej krwi
Zatruwają mój umysł i serce
Wmawiając, że działają dla mojego dobra
Sprawiają, że przestaję ufać innym
Przestaje ufać sobie
Nie wiem już co jest prawdziwe
A co nierealne
Co czuje
Kim jestem
Pytania oczywiste
Na które nie znam już odpowiedzi
Chcę się wyrwać z tej pułapki
Lecz wy ciągle wracacie
Wy będący we własnym zrozumieniu
błogosławieństwem
Dla mnie
przekleństwem
...skoro tak jest czemu was tak kocham i zależy mi na waszym uśmiechu...
Komentarze (1)
Hmmm.
Aż boje się zapytać.
Rodzice?
Też przez to przechodziłem kiedyś :)
Ale to mądre ludki. Wiedzą co mówią.
twoi pewnie też