Cień nad polaną
Kiedy nad Smoleńskiem gasną
ostatnie promienie
i noc czarnym szalem
tę ziemię okrywa-
nad bagnistą polaną
słychać głosy żałosne.
ktoś błaga o litość
ktoś pomocy wzywa…
Lecz daremne prośby,
jest tylko noc głucha.
a wokoło brzozy
stoją oniemiałe,
pełne lęku i trwogi
bo one widziały
tę straszną tragedię-
tylu serc konanie,
urywane słowa,
żałosne wołanie:
„giniemy, żegnajcie,
módlcie się za nami”…
I tak każdej nocy
słychać jęk bolesny,
który nad bagnistą
ziemią się unosi,
ktoś woła o ratunek
ktoś… o litość prosi.
Gdy mija czerń nocy
świat ze snu się budzi
nastaje kolejny, zwykły, nowy dzień,
tylko nad polaną
w mgłę szarą spowity
Smoleńskiej tragedii unosi się CIEŃ.
Wszystkich czytelników strony wiersze.kobieta.pl przepraszam za umieszczenie poprzedniego wpisu wiersza pt. "HYMN – MARSZ SYBIRAKÓW" zrobiłam to w pośpiechu i nie zwróciłam uwagi że wiersz ni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.