CIEŃ SZAREJ ULICZKI
Dźwięki szarej uliczki
Zagubionej w labiryncie miasta
Myśli skłębione pragnieniem braterstwa
Chcę być pijanym blaskiem twoich oczu
Chcę zapomnieć samotność.
Oddycham, a w górze się unosi
Zapach kwiatów
Weszłaś na moją ścieżkę
Więc chodź ze mną do źródła miłości,
Niech nam przyświeca księżyc
Blady opiekun kochanków.
Niech nasze słowa powtórzy echem,
Cień szarej uliczki.
Komentarze (7)
Spacery małymi uliczkami, małych miasteczek mają wiele
uroku. Zwłaszcza jeśli sa to średniowieczne
miasteczka. Bajeczka.
Ładnie... "ze mną" złączyło się niepotrzebnie :)
Góry, a ja je widzę z balkonu, piękny ciepły
wiersz...Pozdrawiam ...
Ciepły, ładny wiersz. Miłego dnia
Wiersz bardzo ładny-ciepły-ja nie znam gór-szkoda-nie
bywam tam-szkoda-wszytko tak oięknie
opisujesz,tęsknisz.Pozdrawiam
i szare może kiedyś obudzić się kolorem. pozdrawiam
ciepło :)
Góry znam, gdyż tam się wychowałem i spędziłem
dzieciństwo całe. A i po szarych uliczkach chodziłem,
gdzie tęsknota się rodziła. Wiersz bardzo ciepły jak
Twoje serce.