Cienie na ścianach
Tak samo znoszę ból i szczęście
Nawet w największych ich rozmiarach
Chociaż cierpienie bywa częściej
Już się do niego przyzwyczajam
Tak samo miłość i samotność
Co dnia wyciągam po nie ręce
Od tylu lat mi przecież chłodno
Jesień jest zawsze zima wszędzie
To samo z tobą jest i ze mną
Na przemian gorycz albo rana
Przy tobie się zapadam w ciemność
Po nocy noc mrok cień na ścianach.
Gregorek,21.7.21
autor
return
Dodano: 2021-07-22 09:16:37
Ten wiersz przeczytano 830 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
:))
Pozdro.
Cierpieć z miłości też trzeba umieć i
przywyknąć...miłego...
Czasami trzeba pobyć sam na sam z własnym cieniem.
Ostatni wers zapisałbym inaczej
"Po nocy mrok i cień na ścianach"
W ten sposób czyta mi się płynniej.
Wszystkiego naj naj autorze.
Samotność może być mroczna, to prawda, ale i kreatywna
również, myślę że
np. rzeźbiarze tacy jak I. Mitoraj
czy też malarze, wolą towarzystwo dłuta i pędzla, niż
ludzi, częściowo mają rację, bo na nich się nie
zawiodą.
Wiersz jak zwykle tutaj, dobry.
Pozdrawiam
Podoba mi się ten wiersz :) pozdrawiam
do "bezmiłości" można się z czasem przyzwyczić, ale Ty
tak pięknie o tym piszesz.