W cieniu nadziei
Wiersz dedykuję wszystkim co czują chłód cienia.
czas szybko mijał gubiąc wspomnienia
choć świeciło słonko, czułem chłód
cienia
resztki życia ledwie chciały się tlić
a wierny przyjaciel zaczął w oczy
drwić
będąc na rozstajach nie wiedziałem czy
warto dalej iść
choć serce drżało jak na wietrze liść
i oczy z pogardą zasłonił zły los
usłyszałem za sobą nadziei cichy głos
ona jedna podała mi dłoń bym mógł z kolan
wstać
i z nią ponownie piękno życia brać….
Komentarze (57)
:)
nadzieja najwierniejsza, zawsze jest na wyciągnięcie
ręki, serdeczności Justynie :)
smutno... ale jednak z odrobineczką nadziei
Pięknie napisałeś .. i dobrze że dłoń podała . to
miłość podnieść ci się kazała ..
Jestem mężczyzną .Waldi nie dziewczyną ... ale to nic
..
Życie jest pięknem ....warto się podnieść choć czasami
poobijane kolana bardzo bola ...piękny tekst ...jakby
trochę o mnie ..pozdrawiam ...
Popieram trzeba brać z życia te piękne momenty.
cichy głos nadziei, ona zawsze pomoże, ładny
wiersz..pozdrawiam
,,piękno życia brać'' ot! jest poezja
pozdrawiam
Zyjemy miloscia i nadzieja. Piekny wiersz.
Pozdrawian serdecznie z dalekiej Australii.
Witam serdecznie ładnie opisałeś,pozdrawiam
Aż pewnego świtania, może wczesnej nocy, nawet ten
głos nie przeniesie się przez cień Cienia. Tak będzie
kiedyś tam i teraz nie trzeba tego wpisać do pamięci,
tylko wykorzystać otrzymaną pomoc po brzegi...
Pozdrowienia :)
Trzeba być bardzo wrażliwym
człowiekiem, aby tak ciepło
pisać o życiowych rozterkach.
Pięknie potrafisz wyrazić swoje uczucia . Pozdrawiam
ciepło
Pięknie potrafisz wyrazić swoje uczucia . Pozdrawiam
ciepło
Nadzieja zawsze powraca wiosną! wtedy wszystkie cienie
i smutki idą precz:) piękny wiersz:)