ciepłe lody ...
coś się nagle rozsypało
rozpłynęło rozsupłało
zgasło zwiędło i zniknęło
czyżby licho zagarnęło
to co ważne takie było
lecz w momencie swą straciło
wagę która już nie waży
teraz słoność twarz nam parzy
i potoczek szklisty toczy
źródłem jego smutne oczy
a z radości pozostała
pustka w kącie osowiała
która ściany podtrzymuje
ostrze smutku serce kłuje
zatem weźmy co zostało
i na nitkę nanizajmy
Bogu płomień na gromnicy
diabłu zaś ogarek dajmy
Komentarze (25)
świetnie wyśmiewasz postawę bez szansy na jakikolwiek
sens
Sympatyczny wiersz, pozdrawiam :)
Zycie daje nam coś i odbiera. Za dobro dziękujmy,
smutne trzeba przeżyć roniąc łzę. Miłego dnia
Fajny ciepły wiersz (w lodach to może przeszkadzać,
ale na ogół to zaleta)
...dziękuję Sławku, a dzisiejszy wiersz to pewnie na
jutro zostawisz?
...miłego dnia i Tobie życzę:))
Ja bym tam diabłu ogórka nie dawał, bo z wielu ogarków
zrobiłby sobie wspaniałą świecę. :)
Ciepłe lody smakują podobnie jak zimna kawa.
Z przyjemnością przeczytałem. Życzę udanego dnia
Stefi. :)
...dziękuję Mario za odwiedziny i miłego dnia życzę:))
Super te ciepłe lody.Pozdrawiam.
..dziękuję Ewo i miłego wieczoru życzę:))
ironicznie popłynęłam jednym tchem super :)
...dziękuję kochani za tak ciepłe komentarze,
spokojnego wieczoru wam życzę:))
Smutny ale piękny wiersz;)pozdrawiam cieplutko;)
Wielu działa zachowawczo tak na wszelki wypadek nie
wiedząc kto jest lepszy... "czy babka czy dziadek" :)
to tak żeby sie rymowało
Bo takie życie, ma różne odsłony.Pozdrawiam.
Wydaje mi się bardziej smutny niż ironiczny. I bardzo
ładnie, prostota jest elegancka :)