Cierpie przez własny wybór..
Siedzę na balkonie
I rozmyślam sobie
Tak bardzo bym chciała
Przestawić wskazówki zegara
Nie rozumiem..
Czemu zaufałam właśnie jemu
Czemu nie dostrzegłam, że
Tak bardzo mnie kochałeś
I tyle dobra dla mnie chciałeś
Ślepa byłam
I jemu uwierzyłam
Przez ten okres tyle cierpiałam
I to wciąż przeżywałam
Co dzień łzy i smutek
A z czasem myśli samobójcze
Na szczęście coś mnie powstrzymało
I na C.U pozostało
A kiedy z Tobą się pogodziłam
Byłam tak bardzo szczęśliwa
Byś był przyjacielem moim –
Tylko tego chciałam
I tak początkowo Cię traktowałam
Ale dnia pewnego
Stało się ze mną coś nie spodziewanego
Gdzieś w środku zadrżało
I miłością się nazwało
O nic nie proszę
I ból w sercu nosze
Chciałabym cofnąć czas,
bo teraz marzenia i złudna nadzieja.
Lecz będę czekać na Ciebie
Dopóki piorun nie trzaśnie
I ta miłość gdzieś we mnie nie zgaśnie.
Tak bardzo chciałabym czas cofnac.. Teraz bylibyśmy tak bardzo szczęśliwi..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.