CIERPIENIE
Kiedy dźwigam głaz w mym sercu
gdzie skapują krwawe łzy ,
Ranią mego serca duszę ,
od kamienia ciężko mi.
Dusi ciśnie bezlitośnie , jakby
miał udusić mnie , wciąż odbiera
mi powietrze - a ja bardzo jego chcę.
Czekam sobie wciąż cierpliwie
kiedy znowu ulży mi , może da mi
ktoś tą chwilę - biorąc głaz bym
mogła żyć.
Móc oddychać wciąż swobodnie
by serduszko mogło bić , jak
niemowlę się narodzić , po
to by ponownie zdrową być.
Komentarze (1)
wiersz bardzo mądry i realny...słowa i pękne..dobrze
się czyta...tytuł dopasowany:-)