Cisza.
Cisza.
Dookoła ciemność i pustka.
Słychać tylko jak o parapet uderzają krople
deszczu.
A może to łzy?
Łzy smutku?
Gdzieś w kącie widać zarys jakiejś
postaci.
Co jakiś czas padają na nią promienie
księżyca.
Siedzi skulona.
Jakby się modliła.
Modliła o szczęście.
autor
lass-belief
Dodano: 2008-01-08 19:39:01
Ten wiersz przeczytano 489 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
pobrzmiewa z niego wielki smutek, ale podoba mi się,
bywają takie dni
ciekawy wiersz..