ciszą obojętne
krzyczeć już nie będę głos mój ochrypł
osłabł
a i droga za zakrętem wcale nie jest
prosta
żal zagłuszył czekanie mgłą osiadł na
przyzbie
czasu brakło i miejsca w zapomnianej
izbie
i smutek wlał się w kąty szarością
wypełnił
kręte słowa skłócone z harmonią odcieni
w gardle kołkiem stoją na świat nie chcą
wyjrzeć
stłoczone obojętne wolą w ciszy umrzeć
autor
Bella Jagódka
Dodano: 2007-08-22 01:25:28
Ten wiersz przeczytano 503 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Twój wiersz jest jak obraz. Dużo w nim szarości i
smutku, ale jest piękny...
Wiersz znakomity w formie i głęboki w treści. Świetnie
oddaje nastrój chwili...
tak czesto nasłuchujemy w ciszy aby usłyszeć to co
upragnione...
Cisza często jest bardziej wymowna od wielkich
słów-daje wiele do myślenia.Czasem trzeba ją po prostu
przeczekać...Jak zawsze dobry wiersz.
dobry wiersz, ale taki ponury, ciekawe metafory,
brawo!
...niekiedy słychać ciszę aż uszy bolą ciekawa
forma....
"Przytul w ten czas nieludzki swe ucho do poduszki, bo
to, co nas spotyka przychodzi spoza nas" - wkrotce
wroci usmiech...