Co panoszy się po dachu?
Czy Ciemna Dolina się nie zlęknie
Gdy będę po niej szedł?
Bosy i brudny, nieczysty
Gdy wszystko to co ma się stać
Stanie się
Czy przy niej blisko będąc
Wszystko zostanie mi wybaczone?
Mogę przysiąść, klęknąć
By moje złe ciało
Zostało wyzwolone
Od mej duszy czystej jak łza!
Nie jest mi ona konieczna
Nie jej mi teraz potrzeba
Ciemna Dolino - zabierz ją
Jeśli chcesz
Dla mnie to krzyż
Szykujcie pręgierz!
Na jej wychłostanie
Niech to się wydarzy
Niech się to już stanie
Ciemną Doliną ruszyć
Będę mógł bez strachu!
Bez zbędnego zła
Co panoszy się po dachu
Komentarze (7)
Idź też jasną doliną ku górze, Ku niebu,co w
kontekście wiary jest piękne.
Ciekawa refleksja
Pozdrawiam :)
Ciekawy wiersz. Sam pomysł przyspieszonego oddzielenia
duszy od ciała niebardzo mi się podoba. Miłego dnia:)
wiara pozwala Ciemną Dolinę pokonać bez lęku. ( tych
Ciemnych Dolin mamy coraz więcej)
o jejejejej
biczownicy wracają ?
To taka samochłosta Ale jeżeli peel zostanie
oczyszczony to proszę bardzo.
To taka samochłosta Ale jeżeli peel zostanie
oczyszczony to proszę bardzo.