Co po zdradzie?
Zdrada bolała okrutnie,
jak łzy pod powieką, piekące.
Choć myśli miałam smutne
lecz nadzieje ku gwiazdom lecące
szukały sensu, prawdy, przyczyny
a nie znalazłszy tego wracają
i nie znajdują tamtej dziewczyny,
której powodu smucić nie mają.
Wachlarzem tęczy zauroczona
w kropelkach deszczu topiłam żal,
bo chociaż zdradą byłam zraniona,
przede mną słoneczna, nie ciemna dal.
Właśnie ja sama, niesamowicie
widzieć chcę świat w promieniach słońca
przez barwy tęczy doświadczać życia
pijąc je duszkiem do granic końca.
Komentarze (36)
Ładnie to spojrzenie w rozświetloną przyszłość:))))))
Ładny wiersz. Cecylia ma rację. Nie raz zadra tak
utknie, że nijak ją wydobyć i powstaje blokada. Gdyby,
ten co nas zawiódł usunął ją i ranę zasmarował, wtedy
człowiek z ulgą by odetchnął. Pozdrawiam Stasiu i
gratuluję optymizmu.
LuKry klasyk, piękny. Wypiłem duszkiem melodię słów.
Pozdrawiam
plusik ( + )zostawiam
Zdradę można pokonać, przebaczyć,ale niewidzialna
blizna pozostaje,pojawia się w najbardziej niechcianej
chwili ,to blokada.
Serdecznie pozdrawiam , niech ona bywa tylko w
wierszach.
Pozdrawiam serdecznie .
trudne pytanie już raz zdradzony bylem trudno teraz
zaufać pozdrawiam