Co z tego ?
I co z tego
że mnie urodziłaś?
Życie dałaś
jako tako wychowałaś?
Co z tego
że jesteś moją matką?!
Nic.
Po co mówiłaś
że kochasz
skoro tak nie jest?
Po co rodziłaś
teraz życząc mi śmierci?!
Po co to wszystko?!
Jaki to ma sens?
Żaden.
Po co robisz mi jedzenie
drąc się na mnie
żebym go nie jadła?
Po co się do mnie odzywasz
nie oczekując odpowiedzi
nie chcąc słyszeć mnie...?
Po co to wszystko?!
Obwiniasz mnie o wszystko
czepiasz się byle czego
wyzywasz od szmat suk
zamykasz z domu
nie chcąc mnie widzieć..
Po co to wszystko robisz?!
Co z tego
że jesteś moją matką
gdy ja cię już tak bardzo
nienawidzę?!
Komentarze (2)
smutny wiersz,przepełniony wielkim żalem do matki,
szczerze Ci współczuje takiej rzeczywistości w domu...
wiem co to znaczy bo przez jakis okres mialam
podobnie, teraz jest inaczej, i też Ci tego
życzę...miłości:) pozdrawiam i zostawiam +
te słowa bolą.