Cogitationis poenam nemo patitur
...
Mkniesz skrajem zimy
Napotykasz czasem moje spojrzenia
A gdy przystajesz
To oboje godzimy się na codzienność
Bo Kingston raczej nigdy nam się nie
przydarzy
Może za dużo piszę wierszy
Wspominam dwa na dwa na balu
niebieski odcień oczu
Ciągle biegniesz
A ja nie mogę Cię dogonić
Tylko ciemne włosy i śmiech
mam przed sobą
autor
MaciejW.
Dodano: 2005-03-13 12:57:57
Ten wiersz przeczytano 340 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.