coraz bliżej
ciepło bezwietrzne lecz błogosławione
szczęściem codziennym co nie budzi nocy
widzisz, wciąż jestem
w rozkoszy i ciszy
jak kamień się toczę
jak tęcza
nic się nie stało a jednak ta pustka
odbija się w sercu mocnym dzwonu tonem
zamknięta na zawsze na pragnienie życia
bez korzenia pędem na skale utkwionym
w próżni zawieszonej bez ciernia radości
co w bólu się wijąc rodzi owoc drogi
nie widząc już końca innego niż spokój
co skończy się bólem rozstania z pogodą
wiatr szumi i szumi
noc ukoi nerwy
bez uśmiechu w skupieniu
cicho śpi mrok ciemny
autor
Srebrzysta Chatka
Dodano: 2018-11-13 15:32:57
Ten wiersz przeczytano 1254 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Wszyscy moi chlopcy sa na beju to musze za nimi gonic
:)
Witam Aneczko, że do nas zajrzałaś po prawie
półtorarocznej nieobecności, myślę że zostaniesz
na dłużej. Wiersz w Twoim stylu, myślę że tym utworem
przegonisz wiatr.
Pozdrawiam serdecznie, miłego poranka, dobrze
obliczyłem, z geografii byłem cep.
Fajny wiersz, pozdrawiam :)
bardzo ładny ten Twój wiersz ...nie mam cienia
wątpliwości ...o uczuciach i miłości ...
Fajnie napisane mocno przytulam :) pozdrawiam
I nic nas nie dzieli, nawet oceany. :)
pod wspolnym niebem poezji :)
No kogo moje stare oczy widzą? Aniu, cieszę się
bardzo. :):)
Jak widzisz nic się nie stało, znów jesteśmy blisko
:):)
Ładnie.
Na twoje zyczenie BordoBlusie