Coś
Od dni paru sen mnie dręczy
ciągle wraca, spać nie daje
widzę we śnie drogi wstęgę
ciągle mapy, jakieś kraje
Przed oczami burząc myśli
drogowskazy dróg, tablice
znów otwarte po „Coronie”
bez szlabanów państw granice
Może pamięć to, wspomnienia
w środku nocy spać nie dają
chcą przypomnieć o czymś może
jakąś w tym wymowę mają
Coraz częściej wzrok ucieka
gdzie walizki, ekwipaże
coś mi każe ruszyć w drogę
by to spełnić o cyzm w marzę
Więc się udam może w podróż
póki siły mam i chęci
poznać powód nocnych obaw
co mnie tak gna oraz nęci
Czuję że to coś z dzieciństwa
zapach pól tuż za ogrodem
coś co ludzie zwiom tęsknotą
powiązaną z przodków rodem
Przejdę wioski się drogami
pozaglądam w kąty, nisze
poodwiedzam dawne miejsca
te, o których w wierszach piszę

Gregcem




Komentarze (5)
Piękny wiersz, taki genealogiczny - powroty do miejsc
przodków.
Pozdrawiam
Piękny wiersz, pozdrawiam
Miło jest być marzycielem. Fajnie też dostawać marzeń
podpowiedzi. Wiersz czyta się dobrze i ... samemu
można się rozmarzyć. Pozdrawiam
Tęsknota za korzeniami się wdziera.
(o cyzm - czeski błąd się wkradł)
Tęsknota za przeszłością często "zakłóca" myśli.
Piękny wiersz, pozdrawiam