Cos w duszy mu gra...
Nie ma to jak poecie,
bajdurzy,klamie,cos plecie,
realny swiat balamuci,
na ziemie rzadko powroci.
Twierdzi,ze drzewa spiewaja,
ptaki migrene miewaja,
milosc-jak roza czerwona,
kolcami bolu zdobiona.
Normalny czlowiek przeciez
nie moze uwierzyc poecie,
ze mgla jezioro otula,
a wiatr diabelsko hula.
Poeta na teczy zegluje,
rozmow gwiazd podsluchuje,
na srebrnym moscie z pajeczyn,
ma tajne spotkanie ze szczesciem.
Ma kwiatow kobierzec w duszy,
szum wiatru do lez go wzruszy,
rzesisty deszcz cos mu gada,
basniowe dziwy opowiada.
Rozkoszy dla niego meta-
to aniol z nieba-nie ziemska kobieta,
biala, slodka,naiwna,niewinna...
-ale ziemska milosc bywa inna.
Czasem smieje sie sam z siebie,
da glowe, ze w siodmym jest niebie,
dziwna poety jest dusza,
ale nas wszystkich wzrusza.
Zostan wiec dalej z nami,
bez ciebie dni-szarzyznami,
a noce tez smutne sa przeciez...
wiec podziekujmy poecie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.