Coś o rymach...
Może nawet częstochowskich…
Rymy, jak kwiatki na łące,
Są różne, nie wszystkie pachnące.
Lecz kiedy w bukiecik te złożysz,
Do flakonika je włożysz...
W mgiełkę obleczesz, by żyły,
By swoim urokiem pieściły;
Twe oczy, umysł, pragnienia,
To nawet i brak powonienia…
Zastąpią ci swym kolorytem,
Refleksję oddzielą z niebytem.
A później, upadek- lub dzieło...
Sam nie wiesz jak to się zaczęło!
I nie wiesz- zguba-czy chluba,
T(w)ych rymów poczęta próba?!
Na kartce w zeszycie-bo przecie,
Nie każdy jest poetą na świecie!
Aneta. Uwielbia…. Uwielbia sypiać w bukietach-Aneta, Lecz woli w objęciach faceta! Leokadia. Gdy… Gdy się boisz słowa-wpadnij! Nie odwiedzaj Leokadii! Wiesław. Jeśli… Jeśli nie chcesz być w niesławie, Bardziej staraj się Wiesławie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.