Cóż by
Nie mam już nadziei. Nie mam już nic do walki.
Cóż takiego by osłodzić
jak serce konające
czy łyk wina, likieru?
czy może czekolady tuczącej?
Cóż takiego na łzy lejące się ciurkiem
jak zapałki kruche
ogniem sycące się
Cóż takiego na schnące róże
ni zapach, a żal zastygający
Upojenie ekstazy wzrasta
na chwilę przestajemy kochać
i śmiejemy się
udając wolnych wśród lasu
Cóż takiego można zaradzić
na złamane serce?
nie lubie tego wiersza, nie podoba mi się. ale twórczość to twórczość. nie wyrzuca się jej.
Komentarze (4)
Boli życie tworzone przez uczucia...
na złamane serce najlepszy lek z mego doświadczenia
zpomnieć jak najszybciej to co skaleczyło i szybko na
to miejsce pokochać coś innego np. niebo, ptaki ,sosny
,przepiękne brzozy itp itd a najbardziej rozpoznać
własną osobowość i możesz w sobie odkryć coś pięknego
co zafascynuje twoje życie a wiersz samo życie
Na złamane serce tylko czas - tak myślę, on ukoi i
uleczy rany. Wiersz w treści wymowny, smutkiem i bólem
przepełniony bo i powód ku temu jak widać jest.
nic szczególnego. wiersz aby nie jest szczególnie
ciekawy, ani beznadziejny, pozdrawiam:) jak chces,z to
do mnei tez mozesz wpasc:)